środa, 2 marca 2016

Rozdział 1. - Otwórz się na życie

-Ahsoka-
          Biegła ile sił w nogach, przez puste pole. Czuła, że jej mistrz biegnie za  nią. Czuła jakieś zaburzenie w mocy. Więc jednak jakaś istota musiała przeżyć. Aż dziwne, że ktoś zdołał się uratować. Było to niemalże niemożliwe, po takiej katastrofie. Jednak wiedziała jedno. Musiała ją uratować. Czuła z nią jakąś bliską więź, jakby znała się z nią od samego początku. Nie mogła pozwolić na jej śmierć. Była słaba, jedną nogą na tamtym świecie. Bała się o nią, ale nawet nie wiedziała kim Ona jest. Musiała się dowiedzieć, za wszelką cenę. 
          Dobiegła do zrujnowanego domu sąsiadki. Za nią stał lekko zdyszany Anakin. Przebiegli niecały kilometr, jednak gruzy pod nogami nie ułatwiały sprawy. Otworzyła furtkę, która jako jedyna wyglądała dość ładnie po katastrofie. Potem weszła do domu. 
     - Ahsoka stój! To może się zawalić! -rozkazał jej. Jednak Ona jak zahipnotyzowana wcale się go nie posłuchała. Szła dalej. Anakin tylko klepną się ręką w głowę i poszedł w jej ślady. 
          Na ścianach przedpokoju, można było jeszcze zobaczyć tapetę w lisy ( no musiałam ). Jej dalsza część była zburzona. W następnej kolejności był salon. Na środku stał stół na nie mniej dziesięciu osób. Krzesła były porozwalane, leżały na podłodze przewrócone. Cała jedna ściana była zrobiona ze szkła, miała wejście balkonowe. Zobaczyli, że coś poruszyło się lekko pod gruzami. Natychmiast wybiegli na zewnątrz. Przykucnęli przy stercie desek i mocą przenieśli je. Zobaczyli tam pomarańczowo-skórą togrutankę. Jej lekku było zakurzone, ale było widać szare pasy. 
     - Przynieście nosze! Natychmiast! -rozkazał przez komunikator Skywalker. Zobaczył Ahsokę, która patrzy ze łzami w oczach na swoją rodaczkę. Miała może z jakieś piętnaście lat. Oczy jej uczennicy były zaszklone. Widział, że próbuje się powstrzymać od płakania. - Ahsoka znasz ją? -spytał. Ahsoka pokiwała głową na znak, że się zgadza. 
     - To moja siostra. -odpowiedziała szeptem. Anakina zamurowało. Nigdy mu nie mówiła swojej rodzinie. Nie wiedział, że ma siostrę. O rodzicach tez nic nie wspominała. 
     - Przeżyje. -spróbował dodać jej otuchy. Ona uśmiechnęła się do niego. 
     - Wiem. Jest silna. Da radę. -powiedziała z szerokim uśmiechem, na którym zaraz zagościła słona łza radości. 
     - Anakinie, już do Was idziemy. Co się stało? -spytał Obi-Wan przez komunikator. 
     - Mamy ranną. Pośpieszcie się. Zaraz wyślę Wam nasze współrzędne. -odparł wpisując współrzędne. -Przenieśmy ją w bezpieczne miejsce. -powiedział i wziął togrutankę na ręce, po czym zaniósł do salonu. 
          Ahsoka siedziała przy swojej siostrze a Anakin stał przed domem, aby wypatrywać klonów. Zjawili się dopiero po trzydziestu minutach. Przez ten czas stan drugiej Tano pogorszył się. Zaczęła kasłać, krztusić się. Zwijała się z bólu. Najwidoczniej, kiedy była  nieprzytomna, nie czuła bólu. Tak było dla niej o wiele, wiele lepiej. Teraz rzucała się po stole, nie panowała nad swoim cierpieniem. 
          Kiedy klony zabrały młodszą Tano na statek, dostała leki przeciwbólowe. Obecnie znajduje się w śpiączce. 

~ 3 dni później~
          Minęły już trzy dni od odnalezienia młodszej siostry Ahsoki. Nadal przebywała w śpiączce. Ahsoka siedziała przy niej całymi dniami. Anakin patrzył na nią z bólem w oczach. Jego uczennica była krok od depresji. Lekarze nie dawali jej nawet dwudziestu procent za przeżycie. Był to dla niej bardzo duży cios. Jej siostra, mogła umrzeć.
     - Ahsoko, możemy porozmawiać? -spytał Skywalker wchodząc do sali, w której leżała młodsza Tano. 
     - O czym? -odpowiedziała pytaniem na pytanie. Jej głos był taki smutny...
     - Ogólnie. Do nikogo się nie odzywałaś się do nikogo od trzech dni... -wyjaśniła jej. 
          Ahsoka chodziła z Anakinem za korytarzu. Przed duże okna wpadały promyki zachodzącego słońca. Niebo było już pomarańczowe. 
     - Ahsoko, nie możesz się tak zachowywać. Musisz wierzyć, że twoja siostra wyzdrowieje. -odezwał się po dłuższej chwili milczenia. 
     - Wiem, mistrzu. Ale nie umiem. W głowie tworzą mi się same złe scenariusze.  -wyjaśniła. 
     - Rozumiem Cię, ale obiecaj mi, że od jutra zaczniemy już treningi i będzie tak jak dawniej. -poprosił. Bardzo brakowało mu dawnych treningów. Chciał, aby było tak jak dawniej. 
          Ahsoka kiwnęła głową, na znak, że się zgadza. Uśmiechnęła się przy tym. Potem wzajemnie się przytulili. Traktowali się jak rodzeństwo. Nie umieli żyć bez siebie. 
      - Anakinie, mamy nową misję. -oznajmił Obi-Wan dochodząc do dwójki przyjaciół. 
      - Gdzie tym razem lecimy? -spytał bardzo ciekawy. 
      - Lecimy na Totooine. -odpowiedział. 
          Anakin zrobił wielkie oczy. Wychował się na tej planecie. Jednak nie chciał tam wracać. Po prostu miał złe wspomnienia. Zbyt bolesne. Każda mała roślinka, przywoływałaby u niego złe chwile.
      - W jakim celu? -dopytała Tano
      - Z tym samym co na Shili. -powiedział ze smutkiem. 
          Ahsoka spuściła głowę. Nie chciała, aby to co było na jej rodzinnej planecie, przeniosło się na inną i dotknęło inne istoty. Musiała ich ocalić. 
      - Kiedy wylot? -odezwał się Skywalker podnosząc głowę. Jednak jego oczy nadal były przepełnione smutkiem, rozczarowaniem. 
      - Jutro. Musimy się przyszykować. Dokładne dane wyślę Ci później. Teraz wzywa mnie Rada. Muszę już iść. Zobaczymy się później. -pożegnał się i ruszył dalej przed siebie. 
          Uczennica i mistrz spojrzeli na siebie. 
     - Idź się szykować. -Wybraniec uśmiechnął się do niej. 
     - Dobrze, ale obiecaj mi, że tym razem się nie spóźnimy. -zrobiła swoje słynne duże, szkliste oczy. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
/Dobra Lisy!/ 

Bardzo dziękuję, za tyle cennych rad, pod prologiem.  Mam nadzieję, że błędów będzie ubywać. Pamiętajcie, że każda rada jest dla mnie bardzo cenna. Dziękuję Wam jeszcze raz!
Dobra... Ogólnie rozdział miał pojawić się wczoraj, ale okazało się, że miałam od grooma nauki. I ostrzegam, że to nie jest ostatni raz.  Teraz przed rekolekcjami nawalili nam mnóstwo sprawdzianów, kartkówek i innych dupereli. 
Po za tym, zamówiłam szablon na mojego bloga. Mam nadzieję, że niedługo będzie gotowy. 
Chyba przyszedł czas na dedyk...........................................................................................................
To niech będzie dla: 
Emily oraz Pysiowatej ( bo to chyba Ona dała mi najdłuższy komentarz ) 
NMBZW!   
     
 

8 komentarzy:

  1. Siostra Ahsoki na granicy życia. Ale się dzieje. Tatooine nie lubię tej planety. Pustynia jedna wielka. Ahsoka będzie dobrze siostra przeżyje. Wszystko się ułoży. Sprawdziany i kartkówki to masakra. Ja akurat jestem druga gim i łatwych materiałów nie ma no ale każdy narzeka bo nauczyciele serca nie mają i życie nam walą. Cieszę się że jestem pierwsa.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czaderski rozdział:D Siostra Ahsoki jest na granicy życia, nie martw się Ahsoka wszystko będzie dobrze. Wiem coś o tym jeśli chodzi o szkołę bo jestem w 2 gimnazjum. A nauczyciele ciągle trują nam teraz o egzaminie próbnym który mamy nieć w rekolekcje, a niektórzy już zadają zadania egzaminacyjne do domu.
    Jeśli byś miała czasem problemy z tym jak pisze się niektóre z nazw, to polecam zajrzeć na ossuss jest to polska wikipedia o Star Wars
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysiowata zawsze daje najdłuższe komentarze... Siostra Ahsoki mówiłam że to będzie jej siostra... No zgadywałam że będzie o wiele młodsza ale może być. Ahsoka nie może lecieć na Tatoine musi być z siostrą... I tak szczerze chciałabym żeby ta jej siostra umarła... Wiem jestem chamem ale chcę żeby zginęła i Ahsoka się zadręczała. No ale bądźmy realistami zapewne ożyje... Dobra nwm po co to tu pisze ale ok... Teraz przeczytam komentarz Pauliny i Ahsary... Ok wsidzę że wszyscy narzekają na nauczycieli to ja też. No tak samo jak reszta jestem w 2 gim i mam codzienie mnóstwo sprawdzianów więc wiem co czujesz... Polubiłam twojego bloga... Czekam na następnego
    NMBZT

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!
    Nie rozumiem tego fragmentu:
    Na ścianach przedpokoju, można było jeszcze zobaczyć tapetę w lisy. Jej dalsza część była zburzona. W następnej kolejności był salon. Na środku stał stół na nie mniej dziesięciu osób. Krzesła były porozwalane, leżały na podłodze przewrócone.
    Po pierwsze przeczysz sama sobie, powtarzasz się. Skoro krzesła były "porozwalane" to oczywiste jest to, że leżały na podłodze.
    Po drugie: "Jej dalsza część była zburzona." Czego cześć była zburzona? Przecież nie dom, bo dalej piszesz, że salon jako taki był, więc to zdanie jest tutaj całkiem niepotrzebne...
    Więcej błędów nie zauważyłam. Ale każdy jak zaczyna popełnia błędy :). Dlatego tak lubię jak ktoś kopie mnie w tyłek i mówi: Angel, tutaj jest błąd/źle/za szybko/za oczywiste...
    Jeżeli siostra Soki nie umrze to będzie zbyt oczywiste, więc wiesz... Chociaż sam watek siostry Soki jest też oczywisty. Teraz pewnie okaże się że siostra jest wrażliwa na Moc i przeżyje, co nie?
    Znowu narzekam, przepraszam.
    Mimo wszystko jestem ciekawa jak rozwiniesz akcje, ponieważ piszesz bardzo fajnie.
    Ja już miałam rekolekcje, przed feriami... Ale to były aż 3 dni!
    Niech Moc będzie z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej :) Świetny rozdział i Ahsoka ma siostrę! Nie znam się na chronologii Star Wars, ani na togrutanach, no ale powiem jedno: Młodsze siostry potrafią wkurzać, ale jak dzieje się jej krzywda, to jest straszne. Ciekawa jestem dalszych rozdziałów. A! I napisałaś Obi-Wan!!! Jak ja go uwielbiam... XD Chciałam napisać dłuuuuuuuugi komentarz więc poinformuję cię, że ja też mam miliony kartkówek pozapowiadanych, a chodzę dopiero 3 dzień po feriach!!! Dobra, nie narzekam Ci na blogu :). Zapraszam do mnie: starwars-nowa-historia.blogspot.com Sorki za spamowanie :(
    NMBZT!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. I kolejny super blog. Ekstra rozdział, dzięki za dedyk. Ahsoka ma młodszą siostrę. Oby tylko nie umarła. A teraz won ratować Tatooine.
    Też mam pełno testów i tym podobnych nawalone, a cztery dni temu skończyłam ferie.
    Zapraszam do siebie.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodaję do obserwowanych i czekam na rozdział.
    NMBZT!!!

    OdpowiedzUsuń